Pogawędki XV
U jakiego operatora jesteś?
t-mobile, abonament
WINDOWS XP, SPYSHELTER FREE, PC TOOLS FIREWALL
Kontakt GG :371980, EMAIL: [email protected]
Spróbuj wysłać na ten numer sms o treści "ANULUJ"


Dodano: 24 sty 2014, 18:22

Albo sms o treści "STOP"
Miałem sam nie zabierać głosu w pewnych tematach... ale dobra, niech już będzie.


@Plati:
Jeżeli wspomniany przez Ciebie wpis w czymś Ci pomógł, cieszę się bardzo.
Wiedz, że ludzi podobnych jest dużo. Bardzo dużo. Świat krzyczy, świat ma swoją modę, która próbuje wszystkich zmienić. W wielu wypadkach nie ma to najmniejszego sensu, bo będzie działaniem na własną szkodę. Trzeba przetrwać tę zawieruchę... choć to może być momentami naprawdę trudne.
Ja też mam momenty "zapaści", w których czuję się co najmniej źle. To się ciągnie od jesieni, od kiedy dostałem po głowie. W tych momentach po prostu nie dostrzega się tego co już się zrobiło i to jest chyba w nich najgorsze. Ma się ochotę rzucić wszystko na bok, dać sobie spokój, zamknąć się na wszystko. Narasta, potem trwa 10-15 minut, aż w końcu odpuszcza, idzie w niebyt. I nagle to otrzeźwienie: cholera, jednak zmieniło się naprawdę wiele! Część dzięki sobie samemu, a część dzięki niektórym ludziom, pomagającym nawet nieświadomie. Wiecie jaka to frajda "zamówić" na zlot koszulkę w rozmiarze L zamiast do tej pory używanych XL, założyć... i czuć luz, a po spojrzeniu w lustro powiedzieć: " Damn, I''m looking good! "? Tongue Jakbym miał tak rozmawiać 3 miesiące temu jak to teraz się zdarza, to bym się zapadł pod ziemię i przykrył toną betonu dodatkowo. No a teraz jest inaczej. Krok za kroczkiem, do przodu.
A wracając do wpisu... będzie jeszcze jeden jeśli Cię to interesuje. Zbieram się od niego od dawna i jeśli w poniedziałek nie zginę z rąk profesora prowadzącego seminarium dyplomowe, to postaram się w tygodniu wreszcie napisać. Albo zrobię do końca stycznia, albo nie zrobię wcale. A jednak wypada mi zrobić, bo to postawiony sobie cel.


@KaMiL:
Nie sądzę, abym był osobą dobrą do radzenia w tej sprawie, niemniej ruszę temat.
Hm... wiadomo, bez planu to nie ma sensu niczego robić... acz wydaje mi się, że plan można układać w tym wypadku na bieżąco.
Po prostu zacząć coś robić. Rozwój siebie, pasji... coś w tym rodzaju. No i do przodu.


----

Ostatnio dorzuciłem na hantelkę 2 kg... a dzień później znowu 2 kg.
Teraz jest 16 kg + gryf, to na jedną rękę oczywiście.
W końcu daje wycisk, choć nadal mogę zrobić tyle powtórzeń co poprzednio.

A przyszły tydzień.. oprócz wspomnianego wpisu zapowiada się co najmniej ciekawie Smile
No tak, tyllo niestety ja sam sobie nie pomogę, to jest największy problem. Ja nie mam żadnych zapaści, jestem pozytywnie nastawiony do życia, wesoły itd., ale tuż obok tego jest nerwica, która to wszystko niestety miesza i nie pozwala normalnie żyć.


Dodano: 24 sty 2014, 18:52

Poszedłbym do psychologa, ale... trudno to zrobić. Pierwszy krok jest bardzo trudny.
Ja tam jestem dumny ze swojej choroby. Dzięki niej udowodniłem światu, że zupełnie inaczej postrzegam świat i zachodzące w nim procesy. To nie jest oznaka słabości charakteru, przeciwnie - to znak "wyższego poziomu" mojej psychiki w porównaniu do większości ludzi.

Aha, i nie jestem "psychiczny". Dopóki wiem gdzie jestem i kim jestem, dopóty jestem "normalny". Sytuacja byłaby zupełnie inna, gdybym stał się Stalinem albo Marszałkiem Piłsudskim.
Eugeniusz napisał(a):Ja tam jestem dumny ze swojej choroby. Dzięki niej udowodniłem światu, że zupełnie inaczej postrzegam świat i zachodzące w nim procesy. To nie jest oznaka słabości charakteru, przeciwnie - to znak "wyższego poziomu" mojej psychiki w porównaniu do większości ludzi.

Aha, i nie jestem "psychiczny". Dopóki wiem gdzie jestem i kim jestem, dopóty jestem "normalny". Sytuacja byłaby zupełnie inna, gdybym stał się Stalinem albo Marszałkiem Piłsudskim.


Ale chyba widzisz minusy swojej choroby?
KaMiL napisał(a):Ale chyba widzisz minusy swojej choroby?

Nie mogę pić alko-alko.
Tak, pierwszy jest najtrudniejszy.
Ja miesiąc wisiałem "między ziemią a światłem" (zaczerpnięte z Thorgala tak nawiasem) i w końcu, nagle po prostu podjąłem pewne kroki. Niektóre z aktualnej perspektywy mogły być błędne i zbyt wczesne, niemniej nie żałuję, bo błędy i tak się popełnia. Zastanawiałem się nad wizytą u psychologa ale... i tak wszystko muszę zrobić sam. To się nie stanie tak, że pójdę, on machnie różdżką i rach-ciach załatwione. Wstyd, lęk? Oczywiście, to jak najbardziej ma znaczenie. Konserwatywnym człowiekiem jestem, więc samemu sobie się nie dziwię. A różne środki typu antydepresanty o jakich pisał Eugeniusz? Sądzę, że w moim wypadku byłoby to udawanie dziecka, która zakrywa oczy i krzyczy "nie widać mnie!"... może ja bym myślał, że jest ok. Niemniej, pewnie w stanie wyluzowania niczego bym nie zmieniał. Jestem osobnikiem, któremu w złej chwili nie trzeba luzu czy pocieszenia, ale solidnego kopniaka (najlepiej z zewnątrz) w cztery litery - "rusz się dziw**!" - o coś w ten deseń Smile
Eugeniusz napisał(a):
KaMiL napisał(a):Ale chyba widzisz minusy swojej choroby?

Nie mogę pić alko-alko.

Geniu... Skoro tak szczerze rozmawiamy... Jak możesz pisać, że jesteś na wyższym poziomie psychicznym, skoro chciałeś i chyba nadal chcesz popełnić samobójstwo?
No oczywiście zależy, co się rozumie pod pojęciem poziomu psychicznego Tongue


Dodano: 24 sty 2014, 19:28

Jeśli jesteś dumny ze swojej choroby, to znaczy, że nie chcesz się z niej wyleczyć, tak? Czy aby na pewno jest to dla Ciebie dobre?
Lukas, dzięki! Smile Też tak chcę! Próbuję sił na czacie, piszę tam totalne bzdury,wiem że może to głupie, ale od czegoś trzeba zacząć.
Nie ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. Ile możesz znieść i ciągle iść na przód! Tak się wygrywa. Użalanie się nad sobą nie przynosi rozwiązań.... !
A ja 3-4 lata temu przeszedłem niesamowitą metamorfozę, jeśli chodzi o śmiałość. Do początku gimnazjum byłem bardzo nieśmiały niemalże zawsze, tak od połowy pierwszej gimnazjum zmieniło się o to 180° i teraz każdy, kto mnie zna, na bank nie uwierzyłby, gdyby ktoś mu powiedział, że jestem nieśmiały.
Najlepsze, że nie wiem, skąd ta zmiana.
Okres dojrzewania dużo zmienia. Przed okresem lub w jego jeszcze czasie byłem inną osobą niż teraz. Oczywiście da się to zmienić dość szybko, ale to by była już terapia szokowa (m.in. zero internetu przez 3 miesiące bo to jeden z problemów w tym wszystkim). Ale gorzej być już nie może. W miejscach, gdzie jeszcze 4 lata temu byłem dość dobry, teraz jestem fatalny. Mam w głowie jakiegoś brain foga czy coś, w każdym razie jakiś mułowaty umysł co przekłada się na życie, no i słaba pamięć, a wczesniej miałem dobrą.
Nie ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. Ile możesz znieść i ciągle iść na przód! Tak się wygrywa. Użalanie się nad sobą nie przynosi rozwiązań.... !
NIe wysle takiego smsa.. bo wtedy moga byc naliczone kolosalne oplaty wiec... lepiej chyba isc do operatora.
WINDOWS XP, SPYSHELTER FREE, PC TOOLS FIREWALL
Kontakt GG :371980, EMAIL: [email protected]
Ło matko... Grin Jeśli wyślesz takiego smsa, nic nie zostamie naliczone, ponieważ zostanie tylko wysłane żądanie wyłączenia usługi. Takie smsa są darmowe.
Jeśli wyśle na ten numer to na pewno za tego SMSa go skasują, do tego nic to nie da, do blokowania tego typu wiadomości jest jakiś specjalny numer.
zord napisał(a):Jeśli wyśle na ten numer to na pewno za tego SMSa go skasują do tego nic to nie da do blokowania tego typu wiadomości jest jakiś specjalny numer.

Nie wiem, czy to coś da, ale tak pisali ludzie z T-Mobile i Play na Facebooku.
To bzdury pisali. Za SMS premium płacisz niezależnie co tam napiszesz.

Zajął bym się tym jak najszybciej, bo jak te SMSy tak co dziennie przychodzą to prawdopodobnie jest to subskrypcja i co dziennie jest za to naliczana opłata.
Plati napisał(a):Lukas, dzięki!U mnie najgorzej z nieśmiałością. Po prostu nie wiem co robić w pewnych sytuacjach gdzie jestem w grupie ludzi i po paru zdaniach milknę. Czuje sie jak robot. Jeśli u ciebie w ciągu 3 miesięcy zrobiłeś taki postęp to gratulacjeTeż tak chcę! Próbuję sił na czacie, piszę tam totalne bzdury, wiem że może to głupie, ale od czegoś trzeba zacząć.


To może czas zmienić towarzystwo?
Wiesz, ja w najbliższym otoczeniu mam... 2-3 osoby z którymi rozmawiam bardziej otwarcie i luźno. Serio serio. I to nie jest problem, po prostu jestem taki, że "z byle kim" tak nie umiem.
No teraz doszła jeszcze jedna osoba... poprawka, dwie... acz jak zwykle dopuszczenie ich do "elitarnego grona" nieco trwało. Zupełnie inaczej rozmawia mi się z osobami, których zainteresowania sięgają dalej niż tylko imprezy/dupy/popijawa i które potrafią wyrażać się w bardziej wyrafinowany sposób niż np. "wina tuska". Dlatego właśnie ostatnio miałem taką rozwałkę związaną ze zlotem. Życzę każdemu z podobnymi problemami z "asymilacją" takiej okazji. Naprawdę coś wspaniałego. Po raz pierwszy podczas całego zlotu nie użyłem laptopa.... Whow, istny szok. Wiem, że na kolejny po prostu go nie zabiorę. A czas minął... no cholera za szybko, jeszcze z 1-2 dni by się przydały, bo choć spałem po 4 godziny, to doba była o wiele za krótka.

Pisanie na czatach nie jest głupie. Każdy ma swoje sposoby. Ja dzień przed zlotem zrobiłem coś, czego sam bym się po sobie nie spodziewał, a co dla ogromnej większości jest rzeczą najzwyklejszą w życiu... i było ok. Widzę postępy, co mnie tym bardziej nakręca. Ruszyłem z miejsca już nie tylko ciało, ale i umysł. Z tym drugim walczy się o wiele, wiele trudniej, ale jednak to jest do zrobienia.
Wiesz że musisz coś zrobić? To rób coś. Powtarzanie tego samo z siebie niczego nie zmieni. Nikt nie każe rzucać się na głęboką wodę. Zresztą, ja uważam, że lepiej być ostrożnym i zmiany wprowadzać powoli. To ma być progres, a nie coś, co nas walnie w dziób i spowoduje, że odechce nam się wszystkiego.
Z jakiegoś filmiku na YT wynika, że w T-Mobile można to tylko załatwić przez biuro obsługi

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości