03.11.2014, 08:44
Moja przygoda z najnowszym SD niestety jest jakąś tragedią...pierwszy raz program absolutnie nie spełnił moich oczekiwań, a nawet więcej - zawiódł mnie po prostu i czuję się "ambiwalentnie". Od lat używałem ostatniej wersji sprzed zaginięcia Tony''ego sygnowanej jeszcze przez niego czyli wersji z lutego 2010 z nr 1.1.0.325...jej możliwości i funkcje w zupełności mi wystarczyły i odpowiadały temu, co chciałem i oczekiwałem. Ale od tego czasu minęło sporo czasu i kolejne wersje nadchodziły naprawiając poprawki czy wprowadzając nowe funkcjonalności. Pierwszy raz przełamałem się w kwietniu tego roku i zainstalowałem wersje wspomnianą przez Bulego...ale coś mi nie pasowało i czułem, że program nie pracuje dobrze...miałem BSODa...co jakiś czas czułem, że system zwalnia, co widać było czasie reakcji na otwierane aplikacje czy przemieszczanie się miedzy ich oknami. Nie byłem pewny, czy to SD i odpuściłem...wróciłem do "swojej".
Teraz skusiłem się na najnowszą, a to tylko dlatego, że jestem w trakcie pisania recenzji SD...mam już dobrze ze 3/4 planowanego tekstu i potrzebowałem tylko zerknąć na ostatnie rozwiązania i opcje, żeby moje informacje były aktualne dla czytelnika. Niestety program "pokazał rogi"...po raz pierwszy tak widocznie. Zdezaktywowałem opcje autoaktualizacji, szyfrowania pamięci oraz włączenia hiberancji w trybie SM i włączyłem ten tryb. No i stało się...mój system i to co działo się na pulpicie to jakby film w zwolnionym tempie...takie "sloooowww-mmmooootioooonnn"...ruszam myszką...zatrzymuję wskaźnik, a on dopiero za chwilę rusza...ja jestem gestami po prawej stronie ekranu, a wskaźnik powoli dochodzi do lewego dopiero...no i żadnego okna nie dało się aktywować...jak stanęło na pustym pulpicie, tak zostało...czekałem kilka minut czy to przypadkiem nie jakieś chwilowe zamrożenie...próbowałem zamknąć system normalnie...nic nie działało...jeszcze poczekałem, ale potem wymiękłem. Twardy reset i przywrócenie systemu z poprzedniej kopi
Trudno mi powiedzieć z czego to wynikało... faktem jest jednak, że na forach coraz więcej ludzi zgłasza problemy z funkcjonowaniem SD....nie żeby była jakaś nagła fala zgłoszeń, ale wydaje się, że wraz z kolejnymi wersjami i wprowadzanymi funkcjonalnościami program traci na stabilności, choć zapewne zwiększa się zasięg działania jego ochrony. Nie wiem, czy to dobry trend...ja zostaję przy wersji sprzed 4 lat.
Teraz skusiłem się na najnowszą, a to tylko dlatego, że jestem w trakcie pisania recenzji SD...mam już dobrze ze 3/4 planowanego tekstu i potrzebowałem tylko zerknąć na ostatnie rozwiązania i opcje, żeby moje informacje były aktualne dla czytelnika. Niestety program "pokazał rogi"...po raz pierwszy tak widocznie. Zdezaktywowałem opcje autoaktualizacji, szyfrowania pamięci oraz włączenia hiberancji w trybie SM i włączyłem ten tryb. No i stało się...mój system i to co działo się na pulpicie to jakby film w zwolnionym tempie...takie "sloooowww-mmmooootioooonnn"...ruszam myszką...zatrzymuję wskaźnik, a on dopiero za chwilę rusza...ja jestem gestami po prawej stronie ekranu, a wskaźnik powoli dochodzi do lewego dopiero...no i żadnego okna nie dało się aktywować...jak stanęło na pustym pulpicie, tak zostało...czekałem kilka minut czy to przypadkiem nie jakieś chwilowe zamrożenie...próbowałem zamknąć system normalnie...nic nie działało...jeszcze poczekałem, ale potem wymiękłem. Twardy reset i przywrócenie systemu z poprzedniej kopi
Trudno mi powiedzieć z czego to wynikało... faktem jest jednak, że na forach coraz więcej ludzi zgłasza problemy z funkcjonowaniem SD....nie żeby była jakaś nagła fala zgłoszeń, ale wydaje się, że wraz z kolejnymi wersjami i wprowadzanymi funkcjonalnościami program traci na stabilności, choć zapewne zwiększa się zasięg działania jego ochrony. Nie wiem, czy to dobry trend...ja zostaję przy wersji sprzed 4 lat.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"