Z trudem to piszę, ale wrażenie nie ustawało na tyle długo, że ponownie wróciłem do 10.9.9. Próbowałem to wiązać z Thunderbird, które bywa momentami dość "żerne", ale przy starszych wersjach (x.9.9 i niżej) jakby wrażenie nie było tak odczuwalne. Zrobiłem jeszcze eksperyment i odinstalowałem SS, a w jego miejsce postawiłem BufferZone, które potrafiło przymulić izolowane aplikacje...w jego przypadku jakbym w ogóle nie czuł problemu.
Możliwe, że zmiany w "jedenastce" w założeniu nie dotyczą mojego systemu, ale może mają jakiś ukryty i niesygnalizowany wpływ na starsze aplikacje, bo na Viście część aplikacji nie ma już kontynuacji, a mój Firefox to przecież 45.7 ESR...
Możliwe, że zmiany w "jedenastce" w założeniu nie dotyczą mojego systemu, ale może mają jakiś ukryty i niesygnalizowany wpływ na starsze aplikacje, bo na Viście część aplikacji nie ma już kontynuacji, a mój Firefox to przecież 45.7 ESR...
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"