Jeden na 4 pracowników zabiera dane, gdy odchodzi z firmy
#1
Więcej niż jeden na 4 ankietowanych twierdzi, że opuszczając firmę zabrał ze sobą istotne dane.
Aż 85% respondentów stwierdziło, że są bardziej skłonni do podejmowania takiej decyzji, gdy zostaną zwolnieni lub wyrzuceni, a nie odchodzą na własną rękę.
85% pracowników, którzy decydują się na krok zabrania danych najczęściej zabierają materiały przez siebie stworzone i nie uważają, że jest to złe. Podczas, gdy zdecydowana większość zabiera własne dokumenty 25% zabiera dane, które nie są ich dziełem.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Badanie pokazuje również, że 95% respondentów uważa, że wynoszenie danych jest możliwe, ponieważ firma
nie miała wdrożonych polityk bezpieczeństwa lub innych technologii, które zapobiegają kradzieży danych
lub po prostu można je zignorować bez konsekwencji.

„Wyniki ankiety ujawniają pracowników, jak wielką lukę w zabezpieczeniach.” mówi John Lane Dyrektor
zarządzający bezpieczeństwem informacji w Biscom. „Firmy mogą wykorzystać te informacje, aby zrozumieć,
w jaki sposób mogą chronić swoje dane. Czy to poprzez szkolenia pracowników, ustanowienie surowszych zasad
w firmie lub uzyskanie bezpiecznych narzędzi do przechowywania i śledzenia danych firmowych.”
Wyniki badania pokazały również, że technologia, w jakiej działa firma odgrywa ważną rolę przy podejmowaniu
decyzji o zabraniu danych firmowych. W związku z narzędziami, takimi jak Dropbox, Google Drive i e-mail
wynoszenie plików nie wymaga żadnego wysiłku.

Około 93% pracowników biurowych posiada jakąś formę ryzykownych zachowań online, które mogłyby zagrozić
ich pracodawcy lub klientom. Pracownicy długoterminowi mają tendencję do wprowadzania większych
ogólnych zagrożeń dla bezpieczeństwa.

Źródło: BitDefender
Odpowiedz
#2
Jakbym ja wyniósł wszystkie dane, to albo czekałoby mnie rozstrzelanie, albo luksusowy dom na Majorce Craze
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
Odpowiedz
#3
W polskiej rzeczywistości powodem do wynoszenia danych są też nieuregulowane rozliczenia z pracodawcą lub zwykłe skąpstwo szefa.
Spotkałem się z kilkoma takimi przypadkami i występowały one tam gdzie albo osoby mające dostęp robiły za minimalną stawkę a obowiązki miały gigantyczne, albo szef wyjechał na "majorkę" a pracownik miał terminy rat do spłaty.
Odpowiedz
#4
Ciekawe spostrzeżenia, ale jakiś czas temu był podobny raport z rynku amerykańskiego...nie wdając się w szczegóły wychodzi na to samo - ludzi odchodząc z pracy w większości przypadków zabierają ze sobą dane firmowe. Oczywiście fakt zwolnienia (bez względu na jego przyczynę) jest zazwyczaj bardzo frustrujący, więc nie ma się co dziwić, że pracownicy traktują zabranie danych jako formę powetowania sobie straty...o zemście nie wspominając Smile Takie dane to czasem zbiór własnych koncepcji, własne projekty, zestawienia...no w każdym razie efekt własnej pracy, więc i spojrzenie na to jest inne...po prostu chcemy to mieć dla siebie i nie mamy ochoty, by ktoś z tego skorzystał. Gorzej, kiedy zabierają dane nieswoje, a skradzione z cudzych urządzeń lub typowo poufne z definicji rzeczy.
Myślę, że jest w nas wewnętrzne przyzwolenie na takie zachowania i nie mają tu wpływu ograniczenia regulaminowe, polityka bezpieczeństwa czy nawet podpisywane zobowiązania. Wielokrotnie słyszałem o przypadkach, gdzie wszystkie te restrykcje były wdrożone, a mimo to dane wyciekały po jakimś czasie i było wiadomo od razu , kto jedynie mógł być ich źródłem.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#5
Wiesz dla mnie przykładem jest pewna firma która zakupiła program do ochrony danych firmowych za bajońskie sumy, ale go nie używała bo pendrivy nie działały Wink Potem doszło do kradzieży danych u nich przez pracownika - zgrał bazę klientów z rabatami i innymi pierdołami na pendraka Smile
Odpowiedz
#6
Ja na telefonie swego czasu przechowywałem newralgiczne dane z firmy aż pewnego dnia telefon mi padł i nie dało się już go uruchomić. Mimo iż był na gwarancji nie mogłem go oddać do serwisu z obawy o wpadnięcie danych w niepowołane ręce. Telefon ten niestety musiałem spalić. Od tamtego czasu szyfruję swoj nowy telefon.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości