Oprogramowanie zabezpieczające Made in China.
#1
Czy macie zaufanie do oprogramowania zabezpieczającego Made in China biorąc pod uwagę jak wygląda w Chińskim rządzie światopogląd na internet, na inwigilacje, na ograniczenie praw w internecie dla obywateli ?
Odpowiedz
#2
Oczywiście że mam zaufanie. Pozwolę się spytać - czy ufacie oprogramowaniu Made in Russia? Przecież to naród który sam o sobie mówi żeby im nie ufać. Masz jakieś zastrzeżenia do Agnitum? Bo ja nie, mimo że to "ruskie".


// a chinole jak chcą to niech kradną, listy zadań z matematyki, zadania z programowania i setki notatek Smile
"Jak to mówi premier Pawlak - uszczknąć sobie"
Norton ConnectSafe®
Odpowiedz
#3
Widzisz RUS rząd nie tworzy oddzielnego internetu itp.
Odpowiedz
#4
Ale większość oprogramowania z Chin pochodzi ze źródeł pozarządowych Smile)
"Jak to mówi premier Pawlak - uszczknąć sobie"
Norton ConnectSafe®
Odpowiedz
#5
Zgadza się, pochodzi na papierze, i tak na nich rękę trzyma rząd. Naprawdę polecam bliżej przyjrzeć się temu zagadnieniu. Przymykają oko na farmy golda MMORPG gdzie grają dzieci 8-15lat po 20h dziennie, ale cenzurują internet gdzie się da.
Odpowiedz
#6
Był wątek o chińskich programach kiedyś już ale bardziej pod kątem "oferty"

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Trudno powiedzieć, czy należy ufać lub czy można...dla mnie odpowiedź jest twierdząca, choć nie każdy program zasługuje na pełne zaufanie...pytanie bowiem, który w ogóle zasługuje? Zawsze można przypiąć łatkę do kraju producenta np. Rosji, Białorusi, USA, Niemiec czy kogokolwiek innego. W czasach, kiedy następuje globalizacja danych poprzez coraz większą powszechność sieci i przechowywania danych poza własną maszyną - chmury - czy możemy mówić jeszcze o jakiejś prywatności? A kiedy pozwalamy programom nie tylko zabezpieczającym (tzw. updatery programów czy sterowników, programy do deinstalacj czy optymalizacji, itp) na skanowanie zawartości systemu po to, by mogły zweryfikować jak nowy-stary, aktualny-nieaktualny jest stan systemu i oprogramowania, to czy sami bezwiednie nie powiększamy luki między naszą prywatnością, bezpieczeństwem, a ewentualnymi obawami o nie?
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#7
Światem rządzą sterotypy, które czasem są uzasadnione. Osobiście zainstalowałbym oprogramowanie z Chin ale tylko te dobrze znane i rozpowszechnione np. Kingsoft .
W tych cudakach chińskich domowych programistów , można znaleźć wszystko Wink
Odpowiedz
#8
Ja używałem kiedyś przez chwilę Kingsofta ale nie mam zaufania do chińszczyzny.
Odpowiedz
#9
ktośtam napisał(a):Ja używałem kiedyś przez chwilę Kingsofta ale nie mam zaufania do chińszczyzny.

Jeśli tylko na podstawie tego programu wydałeś opinię o programach z Chin, to wydałeś ją zbyt pochopnie...Twoja strata Wink
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#10
Bez przesady, niektóre "topowe" zapory sieciowe mogą czyścić buty Filseclabowi ^^
Odpowiedz
#11
Flashget - przez pewien czas spoko, potem ciągle łączył się z ciemnymi serwerami z Chin, to samo kilka dobrych na początku darmowych odtwarzaczy multimedialnych, potem też nagle łączyły się z ciemnymi serwerami z Chin. To czemu nie iść dalej i przy aktualizacji AV też niech się połączy i coś wyśle.
Odpowiedz
#12
Powtórzę się - niech wysyła Smile
"Jak to mówi premier Pawlak - uszczknąć sobie"
Norton ConnectSafe®
Odpowiedz
#13
kapitan zawada napisał(a):Powtórzę się - niech wysyła Smile

Widzę że kolega ma luźne podejście i nie interesuje go zbytnio czy ktoś mu zagląda przez okno. Dla mnie osobiście każdy soft który nie wymaga do swojej pracy dostępu do sieci (np. przeglądarka) jest automatycznie odcinany w firewallu.
w10 - OSArmor + Simplewall
Odpowiedz
#14
ichito napisał(a):
ktośtam napisał(a):Ja używałem kiedyś przez chwilę Kingsofta ale nie mam zaufania do chińszczyzny.

Jeśli tylko na podstawie tego programu wydałeś opinię o programach z Chin, to wydałeś ją zbyt pochopnie...Twoja strata Wink

Nie, nie, nie... Źle mnie zrozumiałeś ichito. Nie wydałem opinii na podstawie tego jednego programu, bo nie miałem mu nic do zarzucenia tak na prawdę.
Chodzi o to, że generalnie nie ufam zbytnio oprogramowaniu z Chin i innych egzotycznych krajów Wink
Odpowiedz
#15
@ kapitan zawada :
Nie wiem czy pogratulować Ci postawy czy raczej ubolewać nad nią, bo to co piszesz stoi w sprzeczności z ideą tego forum.
Odpowiedz
#16
@ ktośtam
Nie piszę w sprzeczności z ideą forum, niemniej nadgorliwość spowodowana "rodowodem" oprogramowania, zmusza mnie do takich a nie innych reakcji.
"Jak to mówi premier Pawlak - uszczknąć sobie"
Norton ConnectSafe®
Odpowiedz
#17
Panowie dajcie spokój...to tylko programy...nie warto się aż tak denerwować Smile
Różnych mniej lub bardziej znanych "wynalazków" będzie pewnie jeszcze mnóstwo...jedne będą znane tylko lokalnie, inne zrobią światową furorę jak wspomniany SD czy Malware Defender. Taka kolej rzeczy...czy tym kolejnym zaufamy?...kto wie...program najlepszy może wylecieć z obiegu przez czarny PR...z drugiej strony słaby dzięki dobrej reklamie znajdzie tysiące fanów na całym świecie.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
Odpowiedz
#18
Ale nikt się nie denerwuje Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości