Opera kończy z rozwojem silnika Presto
#21
zord napisał(a):WebKit ciągnie tyle procesora i pamięci ile tylko się da...

No nie wiem. U mnie to Firefox najbardziej obciąża procesor i jest mułowaty a Chrome i Opera śmigają jak rakieta. Na Firefoxie co chwile skaczą obroty wentylatora na CPU, a na Chrome czy Operze u mnie tego nie ma.
Odpowiedz
#22
Ja tam do WebKit''a nic nie mam i zarówno Chrome jak i Maxthon działają rewelacyjnie, a dopóki w Operze nie zobaczę niskiego zużycia procesora przy Flash''u to nie zawita na moim komputerze, bo to jest lekka przesada.
Odpowiedz
#23
lukasamd napisał(a):Poza tym, jeżeli w wypadku Presto udało im się osiągnąć tak dobre wyniki, to może coś poprawią w samym WebKicie, dołożą swoje cegiełki i wyjdzie to w ogóle na plus?

Tylko, że na silniku WebKit swoje łapska trzymają dwie wielkie korporacje - Google i Apple. I tu się nasuwa pytanie: na jak dużo pozwolą ingerować Operze w kod silnika? Czy zmiany, które Opera będzie chciała wprowadzić zostaną zaaprobowane przez wielkich czy może będą oni odrzucać nowe pomysły czy prośby o optymalizację kodu?

lukasamd napisał(a):Mnie z punktu widzenia twórców stron bardziej intryguje to, że webkit ma już ogromny udział i zaczyna się np. w stylach CSS stosować rzeczy tylko pod niego. Nie ma problemu, jeżeli nie zapomni się o innych przeglądarkach , no ale tak nie zawsze jest. To przypominać zaczyna dopasowywanie stron pod konkretne produkty jak za czasów IE6. Webkit ma multum funkcjonalności, które nie są w standardach, a które są włączane w przeglądarkach (np. Maxthon) i implementowane. Czasami w przegięty sposób.

I to jest złe. To nie o przeglądarkach powinien myśleć webmaster, tylko o standardach.
Łukaszu, jesteś webmasterem i trochę dziwi mnie twoje podejście do tego tematu. Skoro są określone standardy, to należałoby ich przestrzegać zarówno przy tworzeniu stron i aplikacji internetowych (webmasterzy), jak i przez twórców przeglądarek (MS, Google i inni). Zauważ, że Opera (możliwe, że Firefox również, nie mam pewności) jako jedyna dba o pełną zgodność ze standardami, a Google czy Microsoft robią sobie co chcą (na szczęście Microsoft od jakiegoś czasu zmienia swoje podejście). W szczególności Google dodaje nowe funkcjonalności do WebKita nie konsultując się z organizacją zajmującą się standardami (chyba W3C). Gdyby każdy twórca silnika dodawałby co chwila coś nowego, coś czego nie mają inne przeglądarki, to pomyśl ile czasu musiałbyś poświęcić na stworzenie strony czy aplikacji, by działała ona sprawnie na wszystkich czterech silnikach.

A teraz do sytuacji Opery. Dlaczego porzucenie rozwijania Presto jest złym pomysłem? Ponieważ porzucanie tak dobrego silnika JEST złym pomysłem. Jest wręcz głupotą. Poza tym Opera ze swoim silnikiem jest najlżejszą i najsprawniej działającą przeglądarką na starsze komputery. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę komputery z procesorami jednordzeniowymi. Mało tego, teraz w zasadzie nie będzie przeglądarki, na której można będzie testować tworzone przez siebie strony www pod względem zgodności ze standardami. Owszem, WebKit oraz Gecko (ten chyba w większym stopniu) są również z nimi zgodne, tylko że Google dodając co chwila nowe funkcje do silnika coraz bardziej oddala się w pewnym sensie od ustalonych standardów i tworzy swój własny standard nazwany... WebKit.

Jeżeli rozwój nadal będzie podążał w tę stronę, to WebKit naprawdę stanie się tym, czym był Internet Explorer 6. Osobiście mam wrażenie, że Google dąży do tego, by zostać jedynym podmiotem, określającym standardy tworzenia stron i aplikacji internetowych. Wystarczy tylko spojrzeć na rozwój silnika WebKit, ich niechęć do Opery i Presto (mam tu oczywiście na myśli ciągłe problemy usług Google z poprawnym działaniem na Operze), czy opracowywanie nowych rozwiązań dla dobra rozwoju sieci globalnej. Fajnie, że pracują nad rozwojem technologii internetowych i to jest ich duży plus. Ale z drugiej strony sposób ich rozpowszechniania jest wielkim minusem. Ponieważ w tym przypadku powinni współpracować zarówno z W3C, jak i z twórcami innych silników przeglądarek internetowych (MS, Opera, Firefox), by nowe technologie wprowadzać w tym samym czasie jako kolejne elementy standardów, aby webmasterzy nie musieli co chwilę poprawiać tworzonych przez siebie stron i dopasowywać ich do każdej przeglądarki z osobna.

Jeszcze raz wyrażę swoją opinię - Opera popełnia największy błąd jaki może popełnić, gdyż, moim zdaniem, jako jedna ze stron rozwijających tak podstawowy program w dzisiejszych czasach jak przeglądarka internetowa, traci możliwość wywierania nacisku zarówno na W3C, jak i na innych twórców przeglądarek (a w zasadzie ich silników - MS, Firefox, Google/Apple), by ci dbali o zgodność swych produktów ze standardami. Pomagając przy rozwoju WebKita mogą nie mieć już takiego wpływu na rozwój. Choć mogę się mylić.

Tak z innej beczki, ciekaw jestem jakby wyglądał rozwój technologii internetowych, gdyby był tylko jeden silnik dla przeglądarek, nad którym pracowaliby inżynierowie na całym świecie. Czy w takim przypadku potrzebne byłyby jakieś standardy?
...
Odpowiedz
#24
Jestem za cienki bolek na takie dyskusje ale w komentarzach macie odpowiedzi Haavard (jeden z programistów):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Windows 10/11 Home x64 + Hard_Configurator + Windows Defender + router z firewall
Odpowiedz
#25
preter napisał(a):Tylko, że na silniku WebKit swoje łapska trzymają dwie wielkie korporacje - Google i Apple. I tu się nasuwa pytanie: na jak dużo pozwolą ingerować Operze w kod silnika?


W zasadzie nie mogą zabronić.
To jest na GPL/BSD.
Korporacje dają tylko swoich programistów do rozwijania, ale nie są w stanie faktycznie trzymać na tym łapsk, każdy to może sforkować.

preter napisał(a):I to jest złe. To nie o przeglądarkach powinien myśleć webmaster, tylko o standardach.


Teoretycznie tak, ale osobiście się z tym nie zgadzam. Nie teraz, gdy dzieje się, co dzieje.
W ostatnim czasie rozwój www poszedł niesamowicie do przodu. Możliwe jest tworzenie naprawdę ładnych i bardzo funkcjonalnych witryn. Ja "jestem ze szkoły", która uważa że ich używanie, o ile da się zapewnić zgodność z innymi produktami jest ok. HTML 5 bardzo kusi, a zatwierdzonym standardem ma się stać... w 2014 roku. Nikt do tego czasu nie będzie czekał, bo po prostu wykorzysta to konkurencja. Dlatego używa się tego, co jest. Takie rzeczy jak zaokrąglenie, cienie, gradienty da się już realizować. Nie można jednak zapominać o tym, aby dodać zapisy pozwalająca na działanie również innym przeglądarkom. To jest według mnie problem, bo sam już miałem okazję widzieć strony, gdzie w stylach CSS był zapis --webkit-costam, ale nie było ani tego jaki jest w CSS3 ani dla innych przeglądarek. I to właśnie jest problem.
To nie jest problem webkita, że umożliwia dodanie nowych rzeczy. To jest na plus, bo kto wie, czy coś z nich nie trafi później do oficjalnego standardu. Problem leży w tym, jak niektórzy webmasterzy do tego podchodzą - to jest tak samo głupie zachowanie, jak ignorowanie IE. Czy ignorujemy coś, czy faworyzujemy coś, popełniamy błąd.

preter napisał(a):A teraz do sytuacji Opery. Dlaczego porzucenie rozwijania Presto jest złym pomysłem? Ponieważ porzucanie tak dobrego silnika JEST złym pomysłem. Jest wręcz głupotą. Poza tym Opera ze swoim silnikiem jest najlżejszą i najsprawniej działającą przeglądarką na starsze komputery. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę komputery z procesorami jednordzeniowymi.


Coś musi za tym stać. Gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Nie zdziwiłbym się, jakby tak było i w tym wypadku. Rozwój swojego silnika przy takiej konkurencji jaka jest obecnie to nie lata wyzwanie. Opera to nie Microsoft, nie ma takich zasobów finansowych. Opera to nie Mozilla, nie ma takiej społeczności... Ich sytuacja jest więc delikatnie mówiąc ciężka.
W kwestii obciążenia zgadzam się, że Opera świetnie się spisuje na słabszych maszynach... no ale nie przesadzajmy, że webkit oznacza totalne zło. Przykład: Midori. To niewielka, bardzo lekka przeglądarka właśnie na nim. O tym jak działa może świadczyć chociażby to, że została użyta w Raspbianie dla Raspberry Pi, a tam zasoby są naprawdę mocno ograniczone.

preter napisał(a):Mało tego, teraz w zasadzie nie będzie przeglądarki, na której można będzie testować tworzone przez siebie strony www pod względem zgodności ze standardami.


Nie mogę się zgodzić. Opera nie jest wyznacznikiem poprawnie zbudowanej strony, a to znowu wynika z tego, co napisałem wcześniej.
Może być tak, że ona część aktualnie dostępnych specyfikacji HTML5/CSS3 obsłuży lepiej, a część lepiej obsłuży konkurencja. Co wtedy? Oczywiście, nie mówię tu o rzeczach zatwierdzonych, ale ich masowe używanie jest już faktem. Opera naprawdę przydaje się gdy sprawdzamy coś już w 100% pewnego. Wtedy, gdy my jako webmaster coś skopiemy, Opera raczej na pewno "najlepiej nam to pokaże palcem".
Odpowiedz
#26
preter, +1

Zaczekamy aż coś wydadzą, ale niemal pewnym jest pożegnanie z Operą po 13 latach :smutek:
A chrome rymuje się z...
Mieli coś innego, teraz bd to samo co gdzie indziej, a po cholerę.
Pewnie dla $.
Odpowiedz
#27
Nie wiem, czemu wszyscy są tak negatywnie nastawieni. Ja się nie bardzo rozeznaje w webdevelopingu, ale wydaje mi się, że jak zmienią silnik, to zmieni się samo jądro programu. Opera nadal będzie rozwijała własne pomysły, a skończą się problemy z kompatybilnością, co może się przyczynić do wzrostu popularności wśród użytkowników... To chyba dobrze?
Odpowiedz
#28
Na DP jest rozmowa z kolesiem z Opery:

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Odpowiedz
#29
Mnie też to martwi, bo jestem wiernym użytkownikiem tej przeglądarki od wersji 5. Pamiętam dominację Internet Explorera. Opera służyła do celów stricte prywatnych, a do banku logowałem się tylko przez IE. Próbowałem, ale zawsze pracownik na infolinii polecał zmianę przeglądarki...

To jest biznes raczej globalny i nie mamy na to wpływu. Trudno opowiadać się za czy przeciw, jeśli nie mamy realnego wpływu na decyzję. :crazy:

Pamiętam swoją historię zawodową i oburzenie, gdy Minister Finansów prof. Witold Modzelewski wprowadził licencjonowanie zawodu doradcy podatkowego. Głosy sprzeciwu były liczne. Pisano nawet, że to będzie tak, że psy (urzędnicy) będą teraz wybierać hycla (doradcę podatkowego), który ma ich łapać – czyli znajdować błędy w przepisach i możliwości optymalizacji płaconego podatku. I jakoś się dostosowałem, żyję i nadal zarabiam.

Na razie za mało wiemy i nasze deklaracje są tylko emocjonalne. Myślę, że typowy użytkownik/fan Opery jest zazwyczaj osobą nietuzinkową, lubiącą otwartość, niezależność – nie podąża za tłumem. No i pewnie jej twórcy też to wiedzą, więc nie pozbawią nas tej możliwości. Bo jakby miało być inaczej – nie będziemy płakać, tylko znajdziemy inne rozwiązania...

Bo namiętność/ przywiązanie jest towarzyszką ślepoty. Smile
Podwójne dno polega na tym, że ukrywa trzecie i czwarte...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości