Obowiązkowa matura z matmy.

[Plati]

A ja sądzę, że to bardzo dobry krok, kiedyś już była obowiązkowa i nikomu to krzywdy nie zrobiło. Potem to roi się w tym kraju od tych którzy myślą, że wybierając jakiś lajtowy kierunek humanistyczny są zwolnieni z myślenia. A następnie zasilają szeregi bezrobotnych/wykładają rzeczy na półki w hipermarketach itp.
W LO wiele razy słyszałam od lasek z równoległych humanistycznych klas, że matma jest taka, sraka i owaka, że nauczyciele się uwzięli, że to mordęga, bo one i tak tego nie skapują, że bez sensu, że po co im wiedzieć co sinus a co cosinus. Matematyka sprawia, że rozwijamy nasze możliwości, trenujemy mózg, doskonalimy umiejętność analizowania problemów - to potem wszystko procentuje w przyszłości.
I dla tych, którzy twierdzą, że matmy nie zrozumieją - matematykę trzeba najpierw polubić, a dopiero potem brać się za zrozumienie.

Jeśli można wtrącić głos dinozaura. Wśród moich znajomych którzy osiągnęli sukces finansowy w swoim życiu, tak lekko licząc z 80% nie ma matury w ogóle. A kupa ludzi, którzy pokończyli studia kładzie flizy u Niemca. A półki w hipermarketach wykłada bardzo wielu którzy maturę zdali na 5 i teraz dorabiają na studiach
p.s.
osobiście zdawałem pisemny z matmy a z ustnego byłem zwolniony (tak, kujon) Choć o mało co bym ten pisemny zawalił, bo w nerwach źle przepisałem temat zadania
Wiem, nie zaczyna się zdania od "A" - z polaka też byłem zwolniony

Jak można zdawać ustny z matmy? Mówisz działania krok po kroku?

[ichito]

@Plati
Oczywiście, że można zdawać ustny...miałem ustną maturę, kiedy jeszcze była obowiązkowa pisemna. Dla mnie to było dobre rozwiązanie, bo: raz - jednym przedmiotem załatwiałem dwa maturalne egzaminy, dwa - miałem matematykę na egzaminach na studia i tym samym miałem przygotowanie z matury, trzy - miałem świetną matematyczkę, a to bardzo dużo żeby nauka stała się łatwiejsza i przyjemniejsza. A ustny egzamin to wcale nie było czytanie słowo w słowo tego, co było przygotowane na kartce...raczej opowiadanie jak się dochodziło do kolejnych etapów rozwiązania i jak przebiegał tok rozumowania...nawet wynik nie był istotny. Poza tym mogłeś się wybronić z jakiejś wpadki...nie zdarzyły się akurat, więc dostałem ładną 5

[Plati]

Widzę, że jesteś matematykiem... To świadczy o ostatnim zdaniu twojej wypowiedzi.

PS: Od tego roku szk. też jest matma obowiązkowa

[nero469]

Bardzo dobrze jestem zaPP
Plati matematyki można nauczyć każdegoP

[zbycho]

A półki w hipermarketach wykłada bardzo wielu którzy maturę zdali na 5 i teraz dorabiają na studiach

Owszem,ale kiedy je skończą,pod warunkiem ze to nie bedą studia typu marketing i zarzadzanie,wówczas po paru latach beda rzadzili tymi,którzy teraz sie z nich smieją.Oni wiedza ze okres balangi nie trwa wiecznie i zyje sie majac nie tylko dwadziescia parę lat.
Mysle ze lepiejprzez te dziesięc lat dobrze jest sie czegos konkretnego nauczyć,by móc potem kogos "kopac w dupę",niz byc w nia kopanym.
Nie mówiac o tym ze jesli jestes dobry to po paru latach te sześć tysiecy zł netto,to minimum,od którego zaczynasz rozmowe o pracy.

[Meir]

A półki w hipermarketach wykłada bardzo wielu którzy maturę zdali na 5 i teraz dorabiają na studiach

Owszem,ale kiedy je skończą,pod warunkiem ze to nie bedą studia typu marketing i zarzadzanie,wówczas po paru latach beda rzadzili tymi,którzy teraz sie z nich smieją.Oni wiedza ze okres balangi nie trwa wiecznie i zyje sie majac nie tylko dwadziescia parę lat.
Mysle ze lepiejprzez te dziesięc lat dobrze jest sie czegos konkretnego nauczyć,by móc potem kogos "kopac w dupę",niz byc w nia kopanym.
Nie mówiac o tym ze jesli jestes dobry to po paru latach te sześć tysiecy zł netto,to minimum,od którego zaczynasz rozmowe o pracy.

Zbycho-kilka razy mi pomogłeś w sprawach technicznych-i jestem Ci za to bardzo wdzięczny...
Ale mam do Ciebie jedno pytanie-jeżeli możesz to odpowiedz na nie SZCZERZE...jeżeli nie MOŻESZ...to zapomnij o nim...

Czy Ty specjalnie wypisujesz takie hocki-klocki,ecie-pecie w skrócie niedorzeczności...czy taki już jesteś...taki się urodziłeś?

Posłuchaj sam siebie...to jest jakaś zgroza:


"jesli jestes dobry to po paru latach te sześć tysiecy zł netto,to minimum,od którego zaczynasz rozmowe o pracy"

"jeśli jesteś najładniejszą dziewczyną na studiach to po ich skończeniu Twoim mężem zostanie Brad Piit albo Jude Law"


Zwracam na to uwagę ponieważ na naszym forum są 15,16 letnie dzieci i robisz im wodę z mózgu pisząc takie androny...

Myśl w takich chwilach...to nie boli...

Ps."Oni wiedza ze okres balangi nie trwa wiecznie i zyje sie majac nie tylko dwadziescia parę lat"

Jak się bogato ożenisz albo wyjdziesz za mąż...to okres balangi trwa wiecznie...więc głowy do góry Drogie Dzieci

[zbyszek]

W usa jest tak zarabista libacja, nakrotyki, i dupczonko na przerwach gorzej niz w Polsce a to juz jest cos

A w Anglii myślisz że jest inaczej ?

[Plati]

Jak się zmieni stan cywilny to raczej jest odwrotnie niż piszesz, Meir.

[Meir]

Plati...idealisto...jak ożenisz się z córką milionera-to nie masz balangi przez całe życie?

Mam Ci podać personalnie takie sytuacje z Wrocławia ?

[Plati]

Plati...idealisto...jak ożenisz się z córką milionera-to nie masz balangi przez całe życie?

Nie czarujmy się, milionerzy żenią się z milionerami. To elyta. Wtedy rzeczywiście jest balanga. Jednakże procent osób takich w Polsce jest podobny do procentu użytkowników Linuksa w PL.

[Meir]

O Jezu...Plati przecież nie mówię o Kulczyku,Gudzowatym czy Krauze...mam na myśli ludzi którzy mają powiedzmy 20-30 milionów pl.
Za dużo czytasz kolorowych gazet

[zbycho]

Meir.

Czy Ty specjalnie wypisujesz takie hocki-klocki,ecie-pecie w skrócie niedorzeczności...czy taki już jesteś...taki się urodziłeś?

Ja napisałem ze dobry,czyli studia na dobrym kierunku (z przyszłoscia) i po nich zaliczenie np. wymaganych certyfikatów Cisco a gwarantuje ci ze majac trzydziestke to nie ty bedziesz pracy szukał a ona ciebie.A wtedy to ty bedziesz dyktował warunki.

[Plati]

O Jezu...Plati przecież nie mówię o Kulczyku,Gudzowatym czy Krauze...mam na myśli ludzi którzy mają powiedzmy 20-30 milionów pl.
Za dużo czytasz kolorowych gazet

Ja w ogóle nie czytam gazet.
Jestem realistą. Nie lubię marzyć o czymś czego się nie można dorobić. Bo po co? Ne mam na to czasu.

[Meir]

Straiht''art-nie przyszło Ci do główki,że medycyna ma związki z matematyką?

[mateusxzz]

Ma wspólnego:

Badania statystyczne przede wszystkim. Poza tym matematyka jest bardzo ważna we wszystkich naukach teoretycznych i badaniach naukowych, więc bez matematyki nie mogłyby mieć miejsca najnowsze odkrycia w medycynie.

Ale nazwa tematu, to matematyka na maturze, a nie medycyna...

[nero469]

Wiecie co jak Mateusz wspomniał rozmawiajcie na temat matematykiPP

[mateusxzz]

Nie róbcie burdelu

Tu wasze rozmówki:

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]