Szkół jak wiem jest wiele z bateriami.
Jedni mówią minimum 75% wyciągnąć baterię, i niech leży w suchym i ciemnym miejscu, od innych słyszałem 75% zapakować i do zamrażalnika. Tak też się spotkałem.
Inni i to co ja stosuję, po prostu maja baterie w laptopie, i działają na kablu jak i odłączają z kabla i lecą na baterii, by ona pochodziła i się nie obijała.
Zresztą z tego co mi wiadomo nowe baterie, mogę się mylić, maja to do siebie, ze jak sa na ładowane, to więcej się nie doładowują i po prostu prąd płynie bezpośrednio do lapka, a bateria jest wyłączona.
Inna sprawa, ze producenci laptopów, np. u mnie w lenovo, mam możliwość zarządzania bateria, i jest ustawienie, ze laptop działa na zasilaczu, i bateria ładuje się maksymalnie do 60%.
Jak tak szybko padła koledze bateria, oddał bym na serwis bo coś nie tak jest.
Ja mam osobiście technikę jedną, ładuje bateryjkę w lapku i działam na niej, aż pokazuje się komunikat ze czas podłączyć, i się ładuje do pełna, i też siedzę na zasilaczu czasem cały czas. Zależnie co robię.
Jak powiedziano kij ma dwa końce.
Jedni mówią minimum 75% wyciągnąć baterię, i niech leży w suchym i ciemnym miejscu, od innych słyszałem 75% zapakować i do zamrażalnika. Tak też się spotkałem.
Inni i to co ja stosuję, po prostu maja baterie w laptopie, i działają na kablu jak i odłączają z kabla i lecą na baterii, by ona pochodziła i się nie obijała.
Zresztą z tego co mi wiadomo nowe baterie, mogę się mylić, maja to do siebie, ze jak sa na ładowane, to więcej się nie doładowują i po prostu prąd płynie bezpośrednio do lapka, a bateria jest wyłączona.
Inna sprawa, ze producenci laptopów, np. u mnie w lenovo, mam możliwość zarządzania bateria, i jest ustawienie, ze laptop działa na zasilaczu, i bateria ładuje się maksymalnie do 60%.
Jak tak szybko padła koledze bateria, oddał bym na serwis bo coś nie tak jest.
Ja mam osobiście technikę jedną, ładuje bateryjkę w lapku i działam na niej, aż pokazuje się komunikat ze czas podłączyć, i się ładuje do pełna, i też siedzę na zasilaczu czasem cały czas. Zależnie co robię.
Jak powiedziano kij ma dwa końce.