11.10.2015, 16:52
Program po bliższym poznaniu stracił u mnie...w tej fazie rozwoju nie nadaje się raczej do codziennego używania, a przynajmniej tak to oceniam prywatnie. Czemu tak?...program "przeszkadza" systemowi i innym pracującym w nim aplikacjom, a to moje obserwacje:
- start systemu wyraźnie się wydłużył, pulpit przez sporą chwilę jest czarny, a ikony innych startujących z systemem programów pojawiały się dużo później
- wydłużony jest czas uruchamiania nie tylko aplikacji w piaskownicy, ale każdej innej dowolnej, którą uruchamiałem
- miałem jakiś ukryty konflikt z SS...jego ikonka po załadowaniu się była szara, jakby wszystkie ochrony były wyłączone, choć tak nie było...w pojedynczym przypadku po uruchomieniu ikona SS całkiem zniknęła i dopiero uruchomienie z ikony skrótu na pulpicie spowodowało jej ujawnienie się
- Shade wstawia do systemu 3 procesy, z których jeden o nazwie firewall.exe jest zastanawiająco aktywny ponad miarę - wciąż wykazuje zużycie CPU i pracę z dyskiem...na screenie widać 5%CPU - to najniższa wartość, szczytowe zużycie dochodziło do 70% nawet, a średnie wahało się w okolicach 30-40 non stop
- co do firewall.exe - ten proces nie prezentuje opisu producenta w takich menadżerach procesów jak ProcessExplorer czy System Explorer...ale AnvirTask Manager już pokazuje nazwę i dzięki temu można pogrupować wszystkie 3 procesy razem
- ogólne wrażenie podczas korzystania z programu i tylko jego istnienia w tle jest takie, że program wciąż robi coś bez naszej wiedzy...zużywa RAM, CPU, mieli dyskiem choć wcale nie powinien bo nie ma aplikacji uruchomionych w jego kontenerze
- wrażenie tym bardziej jest frustrujące, że Shade nie oferuje żadnych opcji i z jego poziomu nie mamy kontroli nad tym, czy będzie się łączył z siecią, czy będzie coś pobierał z niej i np. się aktualizował,c o stało się zupełnie nagle u mnie.
Trudno mi powiedzieć skąd te wszystkie wrażenia - czy to błędy programu, czy jego zamierzone działanie...czy moje "zboczenie" i chęć jakiegoś świadomego kontrolowania aplikacji, które dla mnie pracują.
- start systemu wyraźnie się wydłużył, pulpit przez sporą chwilę jest czarny, a ikony innych startujących z systemem programów pojawiały się dużo później
- wydłużony jest czas uruchamiania nie tylko aplikacji w piaskownicy, ale każdej innej dowolnej, którą uruchamiałem
- miałem jakiś ukryty konflikt z SS...jego ikonka po załadowaniu się była szara, jakby wszystkie ochrony były wyłączone, choć tak nie było...w pojedynczym przypadku po uruchomieniu ikona SS całkiem zniknęła i dopiero uruchomienie z ikony skrótu na pulpicie spowodowało jej ujawnienie się
- Shade wstawia do systemu 3 procesy, z których jeden o nazwie firewall.exe jest zastanawiająco aktywny ponad miarę - wciąż wykazuje zużycie CPU i pracę z dyskiem...na screenie widać 5%CPU - to najniższa wartość, szczytowe zużycie dochodziło do 70% nawet, a średnie wahało się w okolicach 30-40 non stop
- co do firewall.exe - ten proces nie prezentuje opisu producenta w takich menadżerach procesów jak ProcessExplorer czy System Explorer...ale AnvirTask Manager już pokazuje nazwę i dzięki temu można pogrupować wszystkie 3 procesy razem
- ogólne wrażenie podczas korzystania z programu i tylko jego istnienia w tle jest takie, że program wciąż robi coś bez naszej wiedzy...zużywa RAM, CPU, mieli dyskiem choć wcale nie powinien bo nie ma aplikacji uruchomionych w jego kontenerze
- wrażenie tym bardziej jest frustrujące, że Shade nie oferuje żadnych opcji i z jego poziomu nie mamy kontroli nad tym, czy będzie się łączył z siecią, czy będzie coś pobierał z niej i np. się aktualizował,c o stało się zupełnie nagle u mnie.
Trudno mi powiedzieć skąd te wszystkie wrażenia - czy to błędy programu, czy jego zamierzone działanie...czy moje "zboczenie" i chęć jakiegoś świadomego kontrolowania aplikacji, które dla mnie pracują.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"