13.01.2019, 11:27
Nie lubię zimy... szybko ciemno, zimno, niebezpiecznie. Do tego masę syfu, bo albo deszcz, albo śnieg.
W efekcie jak chce się pośmigać na rowerze, to szykowania godzina, jazdy godzina, a potem sprzątania godzina, to się nie kalkuluje.
No ale ostatnio odkryłem Zwifta i... kręcę jak jakiś naćpany chomik w domu. Ba, okazało się nawet, że polska społeczność na zwifcie jest jedną z największych tego typu (o ile nie największą). Co to jest? Jazda na trenażerze (czyli stacjonarnie, w domu), ale w ramach "gry" która analizuje co robimy i oddaje to na ekranie wraz z innymi. Bez zwifta też jeździłem, ale patrzenie w ścianę i kręcenie w miejscu wykańcza psychicznie. A tutaj.. są nawet wirtualne wyścigi. Dzisiaj jest przykładowo jazda dla WOŚP
W efekcie jak chce się pośmigać na rowerze, to szykowania godzina, jazdy godzina, a potem sprzątania godzina, to się nie kalkuluje.
No ale ostatnio odkryłem Zwifta i... kręcę jak jakiś naćpany chomik w domu. Ba, okazało się nawet, że polska społeczność na zwifcie jest jedną z największych tego typu (o ile nie największą). Co to jest? Jazda na trenażerze (czyli stacjonarnie, w domu), ale w ramach "gry" która analizuje co robimy i oddaje to na ekranie wraz z innymi. Bez zwifta też jeździłem, ale patrzenie w ścianę i kręcenie w miejscu wykańcza psychicznie. A tutaj.. są nawet wirtualne wyścigi. Dzisiaj jest przykładowo jazda dla WOŚP