31.12.2012, 11:53
Wczoraj miałem taką sytuację, pobrałem program, który chciałem zapisać na pulpit w wirtualnek przeglądarce. Związku z tym, że pulpit nie jest w wyjątkach, chciałem się dobrać do pliku po przez ukryty folder VTRoot gdzie tego pliku po prostu nie było, a był widoczny po przez explorer uruchomiony z poziomu przeglądarki, więc plik niby jest, a go nie ma . Do kultury i poziomu pracy jaką oferuje Sandboxie może się zbliżą w 2030 roku, ja bynajmniej dziękuję i nigdy więcej takich atrap.
Pozdrawiam i wesołego sylwestra życzę!
Pozdrawiam i wesołego sylwestra życzę!