13.06.2013, 12:10
Nieco nie rozumiem... jak dla mnie totalnie przekombinowana sprawa.
Wystarczyło w Windowsie zwolnić miejsce pod Ubuntu i... tyle.
- GParted nie jest potrzebny, bo utworzyć partycje możemy w instalatorze Ubuntu.
- Przy instalacji Ubuntu wybieramy wolny obszar i on sam dobierze sobie partycje główną + zrobi nam SWAP.
- Nie jest też potrzebna żadna partycja FAT32, bo Ubuntu bez problemu dzięki NTFS-3G obsługuje system NTFS. Poza tym, to nie Windows 8 gdzie mamy hibernację kernela, nie ma więc problemu z tym, aby modyfikować dane na partycjach NTFSowskich działając pod Windowsem.
- Zarządzanie bootowaniem zostawiłbym GRUBowi - to o wiele bezpieczniejsza metoda, bo Windows na ogół akceptuje tylko siebie. Gdy zechcemy usunąć Linuksa, używamy EasyBCD i nadpisujemy MBR.
Ogólnie więc nie powiedziałbym, aby to był np. poradnik dla początkujących, bo strasznie komplikuje coś naprawdę prostego
Wystarczyło w Windowsie zwolnić miejsce pod Ubuntu i... tyle.
- GParted nie jest potrzebny, bo utworzyć partycje możemy w instalatorze Ubuntu.
- Przy instalacji Ubuntu wybieramy wolny obszar i on sam dobierze sobie partycje główną + zrobi nam SWAP.
- Nie jest też potrzebna żadna partycja FAT32, bo Ubuntu bez problemu dzięki NTFS-3G obsługuje system NTFS. Poza tym, to nie Windows 8 gdzie mamy hibernację kernela, nie ma więc problemu z tym, aby modyfikować dane na partycjach NTFSowskich działając pod Windowsem.
- Zarządzanie bootowaniem zostawiłbym GRUBowi - to o wiele bezpieczniejsza metoda, bo Windows na ogół akceptuje tylko siebie. Gdy zechcemy usunąć Linuksa, używamy EasyBCD i nadpisujemy MBR.
Ogólnie więc nie powiedziałbym, aby to był np. poradnik dla początkujących, bo strasznie komplikuje coś naprawdę prostego