08.05.2013, 13:41
Hu kers...
Dodano: 08 maja 2013, 14:41
Czas na chyba na mój komentarz odnośnie kolejnego dnia matur.
Wylosowałem sobie najgorsze miejsce, przy oknie (niby fajnie i niefajnie, chłodny wiatr był ale i słońce), na samym końcu korytarza. Z tym słońcem to był totalny dramat, bo nie dość że świeciło na mnie, to jeszcze na arkusz. Światło tak się odbijało od białych stron, że myślałem że oszaleję.
Tę maturę można było napisać na 100%. Ja powinienem mieć z 80%, co uważam za całkiem sympatyczny wynik, biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znalazłem w ciągu ostatnich 5 miesięcy.
I tak wybieram się (jeśli będę się dobrze czuł) na uczelnię gdzie nie ma progów, bo i tak połowa wylatuje po pierwszej sesji.
Jutro ostatni pisemny, angielski.
Dodano: 08 maja 2013, 14:41
Czas na chyba na mój komentarz odnośnie kolejnego dnia matur.
Wylosowałem sobie najgorsze miejsce, przy oknie (niby fajnie i niefajnie, chłodny wiatr był ale i słońce), na samym końcu korytarza. Z tym słońcem to był totalny dramat, bo nie dość że świeciło na mnie, to jeszcze na arkusz. Światło tak się odbijało od białych stron, że myślałem że oszaleję.
Tę maturę można było napisać na 100%. Ja powinienem mieć z 80%, co uważam za całkiem sympatyczny wynik, biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znalazłem w ciągu ostatnich 5 miesięcy.
I tak wybieram się (jeśli będę się dobrze czuł) na uczelnię gdzie nie ma progów, bo i tak połowa wylatuje po pierwszej sesji.
Jutro ostatni pisemny, angielski.