17.01.2016, 01:58
Jak komuś strasznie się nudzi i chce zmieniać sobie klawiaturę, to proszę bardzo, niech rzeźbi sobie w glinie (znaczy się Androidzie, a chciałoby się powiedzieć w błocie). Jak ktoś nie ma na to czasu, nie ma ochoty kombinować to kupuje gejfona lub Windowsa.
Nie wiem, ja bardziej aspiruję do poważnego używania smartfona, dlatego bardziej interesuje mnie wsparcie dla Office, integracja z systemem z laptopa i wygodny klient pocztowy niż dwa miliony identycznych latarek i denne launchery, które i tak nie mają podstawowej funkcji - dymków z liczbą ile smsów przyszło, ile było nieodebranych połączeń. Stockowy Android tego nie ma. Kafelek w Windowsie ma, w gejfonie też jest.
Dochodzimy do wniosku, że Android jest albo dla dzieciaków z ADHD, albo dla nerdów, albo dla ludzi, którzy chyba nie mają nic pożytecznego do roboty.
Nie wiem, ja bardziej aspiruję do poważnego używania smartfona, dlatego bardziej interesuje mnie wsparcie dla Office, integracja z systemem z laptopa i wygodny klient pocztowy niż dwa miliony identycznych latarek i denne launchery, które i tak nie mają podstawowej funkcji - dymków z liczbą ile smsów przyszło, ile było nieodebranych połączeń. Stockowy Android tego nie ma. Kafelek w Windowsie ma, w gejfonie też jest.
Dochodzimy do wniosku, że Android jest albo dla dzieciaków z ADHD, albo dla nerdów, albo dla ludzi, którzy chyba nie mają nic pożytecznego do roboty.
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.