18.10.2012, 20:30
ktośtam napisał(a):Dziewczyna, która pracowała z moją żoną powiesiła się. Miała 21 lat...
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie to robią. To jest szczyt egoizmu.
Przez problemy... Każdy z nas ma jakieś problemy ale każdy stara się wyjść na prostą.
Kończysz swoje życie, kończą się twoje problemy a zaczyna niewyobrażalny ból dla bliskich, ból i tęsknota tak silna, że ściska serce.
Wiem jak to jest, bo straciłem w ten sposób moją najukochańszą ciocię i bardzo bliskiego kolegę.
Z kolegą nie byłem akurat w tym czasie w najlepszych stosunkach i kiedy dowiedziałem się co się stało, to mało mi serce nie pękło.
Od tamtej pory minęło już 10 lat a ja do dzisiaj żałuję, że nie zdążyłem mu powiedzieć "przepraszam" i już nigdy nie będę miał ku temu okazji.
Jego problemy się skończyły, jest wolny a ja dalej żyję ze świadomością, że spieprzyłem sprawę i już tego nie naprawię.
A jakie piekło przeżyli jego rodzice... Jaki potworny ból musieli czuć chowając dziecko...?
Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego ludzie robią takie świństwo swoim najbliższym. Dlaczego świadomie skazują na żałobę ludzi, którzy ich kochają?
Młodzi, zdrowi ludzie, przed którymi było jeszcze całe życie sami odbierają sobie szansę.
Nie rozumiem.
Bo w życiu tak czasem bywa że pies się topi a łańcuch pływa
Kolega z którym niemal w tym samym czasie przyjęliśmy się do pracy po 5 latach stwierdził że ma już dość życia ledwie 25 lat też się powiesił .Najgorsze było to że rozmawiałem z nim 2-3h wcześniej i jak się okazało ostatni raz.