27.09.2011, 10:18
Po raz kolejny życie udowadnia, że nie znajdziemy lepszego zabezpieczenia niż zdrowy rozsądek i szczypta podejrzliwości
Jedyną funkcją jaką spełnia wyżej wymieniony program, jest wykorzystanie wbudowanej diody LED aparatu jako latarki, jednak lista uprawnień jaką posiada aplikacja jest dość obszerna i obejmuje:
- wykonywanie zdjęć i fimów video
- pełen dostęp do internetu
- odczytywanie stanu i informacji o telefonie
- modyfikowanie ogólnych ustawień systemu
- wykrywanie znanych kont
i na koniec: sterowanie latarką
Żeby nie być gołosłownym, ponżej screen z Android Market:
Najbardziej niepokojące są dwa pierwsze uprawnienia wymienione przez mnie: wykonywanie zdjęć i nagrywanie filmów oraz pełen dostęp do internetu - czyżby w zamian za nieziemskąfunkcjonalność jaką oferuje nam Flashlight - No Ads, przyszło nam zapłacić tak niewielkącenę jak nasza prywatność?
Analiza zachowania aplikacji wykazała, że zbiera ona takie dane jak: dane operatora, numer telefonu, adresy email i wysyła je do serwerów reklamowych w trzy godziny po instalacji.
Przyznam szczerze, że do tej pory nie zwracałem większej uwagi na uprawnienia aplikacji w Adroidzie ale jedno jest pewne - od dzisiaj będę, gdyż uważam, że czas poświęcony na przeczytanie kilku linijek tekstu, może zaprocentować zwiększeniem mojego bezpieczeństwa.
Żródło:
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
opublikował dość krótki, ale pouczający artykuł, w którym to pokazuje na przykładzie bezpiecznej aplikacji z Android Market -[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
, jak bardzo powinniśmy zwracać uwagę na uprawnienia jakie dana aplikacja uzyskuje w systemie.Jedyną funkcją jaką spełnia wyżej wymieniony program, jest wykorzystanie wbudowanej diody LED aparatu jako latarki, jednak lista uprawnień jaką posiada aplikacja jest dość obszerna i obejmuje:
- wykonywanie zdjęć i fimów video
- pełen dostęp do internetu
- odczytywanie stanu i informacji o telefonie
- modyfikowanie ogólnych ustawień systemu
- wykrywanie znanych kont
i na koniec: sterowanie latarką
Żeby nie być gołosłownym, ponżej screen z Android Market:
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
Najbardziej niepokojące są dwa pierwsze uprawnienia wymienione przez mnie: wykonywanie zdjęć i nagrywanie filmów oraz pełen dostęp do internetu - czyżby w zamian za nieziemskąfunkcjonalność jaką oferuje nam Flashlight - No Ads, przyszło nam zapłacić tak niewielkącenę jak nasza prywatność?
Analiza zachowania aplikacji wykazała, że zbiera ona takie dane jak: dane operatora, numer telefonu, adresy email i wysyła je do serwerów reklamowych w trzy godziny po instalacji.
Przyznam szczerze, że do tej pory nie zwracałem większej uwagi na uprawnienia aplikacji w Adroidzie ale jedno jest pewne - od dzisiaj będę, gdyż uważam, że czas poświęcony na przeczytanie kilku linijek tekstu, może zaprocentować zwiększeniem mojego bezpieczeństwa.
Żródło:
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]