15.08.2011, 08:35
Widzę Mateusz, że cię ciągnie do kirania, więc oto
[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]
Cytat: 7. Jak kirać?
Kilka porad technicznych dla początkujących. Po pierwsze - co kirać? Możesz zakupić (w sklepie chemicznym) rozpuszczalnik nitro, ale ja polecałbym raczej butapren - jest on delikatniejszy dla gardła i ma przyjemniejszy zapach. Tylko zwróć uwagę na to, żeby kupić prawdziwy butapren, a nie jakąś podróbę czy imitacje - prawdziwy butapren łatwo poznasz po charakterystycznym zapachu. Następnie przygotuj torbę foliowa - raczej nie za małą, o objętości prawie takiej jak skokowa objętość płuc. Folia powinna być dostatecznie gruba, ponieważ butapren, a już tym bardziej rozpuszczalnik przeżera folie i robi w niej dziury (w twoich płucach tez . Mądrzy ludzie radża, ze jeżeli chcesz rzachac rozpuch to warto nasączyć nim szmatkę i dopiero te szmatkę wrzucić do torby. Jeżeli zaś mimo zachowania tych środków ostrożności w trakcie inhalowania w samarze zrobi się dziura to po prostu zawiązujemy w tem miejscu węzełek i jedziemy dalej. Teraz - gdzie kirać? Podstawowa rzeczą jest to, ze podczas kirania powinieneś mięć spokój i poczucie bezpieczeństwa. Dlatego polecam ci jakąś zamknięta piwnice, kanciapę, strych, suszarnie czy inne miejsce gdzie możesz być pewien ze nikt nie wpadnie i ci nie przeszkodzi. Jeżeli kirasz pierwszy raz to dobrze byłoby wziąć ze sobą kolegę, który miąłby na ciebie oko - ze względów bezpieczeństwa w ogóle nie powinno się kirać samemu, pomimo ze ma to pewien urok. Pamiętaj tylko, ze osoba która kira z tobą albo jest koło ciebie kiedy ty kirasz powinna pasować do ciebie i twojego filmu - inaczej będzie psującym wszystko Jonaszem. Tak wiec jesteś w spokojnym miejscu masz sprzęt i... co dalej? Bierzesz torebkę, wywijasz trochę jej brzegi (to po to żeby przy nalewaniu nie zabrudzić brzegów - będą one dotykać twoich ust), wlewasz butapren, odwijasz brzegi. Trzymając samarę w dłoni przykładasz ja do ust (tylko do ust, nie do ust i nosa) i robisz wydech tak, aby napełnić ja powietrzem. Teraz wciągasz to powietrze w płuca. Następnie znów wydech, znów wdech, i tak dalej - obieg zamknięty - dopóki się nie zmęczysz. Wtedy robisz przerwę po czym dmuchasz dalej. Pamiętaj o tym, ze kiedy przerwiesz dmuchanie to jazda trwa jedynie kilka (no, góra dziesięć) minut ,wiec jeżeli chcesz kontynuować zabawę to musisz inhalować w sposób w miarę ciągły. Ma to te zaletę, ze jeżeli chcesz przestać to po prostu wyrzucasz samarę i po kwadransie jesteś trzeźwy (można się jednak naciąć, jeżeli zaplanujesz sobie ze będziesz kirał tylko pół godziny, a w międzyczasie tak odlecisz ze zapomnisz o swoim postanowieniu i ockniesz się po półtorej godziny - ja kiedyś przez to spóźniłem się na pociąg). Niezłą ciekawostka jest ze po kiraniu nie ma się kaca - wydawało by się, ze po takiej dawce chemii powinno się wymiotować przez trzy dni, a tu nic. Nawet śladu bólu głowy, tylko trochę nieprzyjemnego zapachu z ust.