04.07.2018, 11:21
Emsisoft się skończył.
To znaczy, mam wrażenie że skończyły się pomysły lub możliwości Emsisoftu. A dokładniej:
- nadchodzą chude czasy dla twórców antywirusów. Microsoft promuje "fabryczne" zabezpieczenia Windowsa, a same antywirusy zaczynają być mocno ograniczone z powodu narzucanych przez Microsoft zasad. Użytkownicy smartfonów jeszcze nie są świadomi zagrożeń mobilnych, ale nawet gdyby byli świadomi, to nikt nie kupiłby antywirusa na smartfona za 90-120 zł rocznie. Spadek zysków pewny.
- ktoś podjął złe decyzje i zmarnowano całkiem dużo kapitału, i tak na przykład Emsisoft kupił Online Armor, a de facto zdobył kapitał ludzki w postaci programistów OA, ponieważ bardzo niewiele kodu OA wykorzystano w zaporze Emsisoft (gdy jeszcze była). Właściwie to nic nie wykorzystano, bo silnik napisano od nowa żeby był zgodny z WFP i nowymi Windowsami.
- nie ma nic innowacyjnego i nowoczesnego. Cisną z sygnaturami i behawioralem, podczas gdy inni mają już to dawno. Oczywiście innym też się pomysły skończyły, ale Emisoft ma/miał pole manewru.
- bawią się w zmienianie etykietek i nazewnictwa funkcji, a prawda jest taka że sterowanie długością czasu, przez który wyświetla się komunikat o aktualizacji jest mocno siermiężne i kojarzy się z taką Avirą Personal Edition Classic z 2007 roku (sorry wciąż to siedzi we mnie )
To znaczy, mam wrażenie że skończyły się pomysły lub możliwości Emsisoftu. A dokładniej:
- nadchodzą chude czasy dla twórców antywirusów. Microsoft promuje "fabryczne" zabezpieczenia Windowsa, a same antywirusy zaczynają być mocno ograniczone z powodu narzucanych przez Microsoft zasad. Użytkownicy smartfonów jeszcze nie są świadomi zagrożeń mobilnych, ale nawet gdyby byli świadomi, to nikt nie kupiłby antywirusa na smartfona za 90-120 zł rocznie. Spadek zysków pewny.
- ktoś podjął złe decyzje i zmarnowano całkiem dużo kapitału, i tak na przykład Emsisoft kupił Online Armor, a de facto zdobył kapitał ludzki w postaci programistów OA, ponieważ bardzo niewiele kodu OA wykorzystano w zaporze Emsisoft (gdy jeszcze była). Właściwie to nic nie wykorzystano, bo silnik napisano od nowa żeby był zgodny z WFP i nowymi Windowsami.
- nie ma nic innowacyjnego i nowoczesnego. Cisną z sygnaturami i behawioralem, podczas gdy inni mają już to dawno. Oczywiście innym też się pomysły skończyły, ale Emisoft ma/miał pole manewru.
- bawią się w zmienianie etykietek i nazewnictwa funkcji, a prawda jest taka że sterowanie długością czasu, przez który wyświetla się komunikat o aktualizacji jest mocno siermiężne i kojarzy się z taką Avirą Personal Edition Classic z 2007 roku (sorry wciąż to siedzi we mnie )
1. Zawsze mam rację.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.
2. Jeśli nie mam racji, patrz pkt 1.