28.04.2015, 22:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.04.2015, 22:06 przez ziomzielony.)
Wielkie dzięki za informacje.Oby więcej takich wiadomości...
Ja osobiście już parę miesięcy zaprzestałem korzystać z automatycznej aktualizacji,a nawet ją całkiem wyłączyłem.
A dlaczego posunąłem się do takiego stopnia? A to dlatego,że ostatnimi czasami coś jakaś aktualizacja mi się zainstalowała i nagle buszując po necie szukając ciekawych informacji w tym o zabezpieczeniach itp. nagle większość stron nie chciała działać po dłuższym czasie stwierdziłem może to taki przypadek i te strony już nie działają lub coś padło.A jeszcze żeby to było mało na kolejny dzień chciałem skorzystać z lupy (chociaż mało z niej korzystam )nie działa pojawia się komunikat w postaci error/a(nie pamiętam jaki już dokładnie to był komunikat) no i do tego jeszcze kilka godzin później chciałem skorzystać z wirtualnej klawiatury (OSK) i bach to samo się dzieję co przy lupie.
Już nawet zastanawiałem się ,że może to jakiś wirus ... dopiero po jakimś czasie wpadłem ,że to może ostatnia aktualizacja i odinstalowując kilka aktualizacji wszystko wróciło do normy.
Jak przez dobre kilka ładnych lat nie miałem żadnych problemów z MS i ich aktualizacjami tak później znów kolejna aktualizacja ponownie dawała o sobie znać miałem gorsze wyszukiwanie po plikach itp.Gdy chciałem coś odnaleźć,bo nie byłem pewny w którym folderze mam daną rzecz tak nic nie chciało odnaleźć.Nie mówiąc już o aktualizacji na Viście,która popsuła czcionki i były takie mniej wyraźne.
Także po tych ostatnich kwiatkach ich aktualizacji mówię stanowczo nie,bo nie jestem ich jakimś królikiem doświadczalnym za free.
Tak samo mam oryginalny win7 bez service packa i powiem ,że bez tego sp system o wiele żwawiej pracuje i to naprawdę o wiele szybciej jakby całkiem inny komp człowiek miał czy coś podkręcił,ale cóż niestety chcąc nie chcąc muszę mieć tego sp,bo inaczej niektóre programy nie działają czy np.nie zainstaluje antywirusa itp.
Ja osobiście już parę miesięcy zaprzestałem korzystać z automatycznej aktualizacji,a nawet ją całkiem wyłączyłem.
A dlaczego posunąłem się do takiego stopnia? A to dlatego,że ostatnimi czasami coś jakaś aktualizacja mi się zainstalowała i nagle buszując po necie szukając ciekawych informacji w tym o zabezpieczeniach itp. nagle większość stron nie chciała działać po dłuższym czasie stwierdziłem może to taki przypadek i te strony już nie działają lub coś padło.A jeszcze żeby to było mało na kolejny dzień chciałem skorzystać z lupy (chociaż mało z niej korzystam )nie działa pojawia się komunikat w postaci error/a(nie pamiętam jaki już dokładnie to był komunikat) no i do tego jeszcze kilka godzin później chciałem skorzystać z wirtualnej klawiatury (OSK) i bach to samo się dzieję co przy lupie.
Już nawet zastanawiałem się ,że może to jakiś wirus ... dopiero po jakimś czasie wpadłem ,że to może ostatnia aktualizacja i odinstalowując kilka aktualizacji wszystko wróciło do normy.
Jak przez dobre kilka ładnych lat nie miałem żadnych problemów z MS i ich aktualizacjami tak później znów kolejna aktualizacja ponownie dawała o sobie znać miałem gorsze wyszukiwanie po plikach itp.Gdy chciałem coś odnaleźć,bo nie byłem pewny w którym folderze mam daną rzecz tak nic nie chciało odnaleźć.Nie mówiąc już o aktualizacji na Viście,która popsuła czcionki i były takie mniej wyraźne.
Także po tych ostatnich kwiatkach ich aktualizacji mówię stanowczo nie,bo nie jestem ich jakimś królikiem doświadczalnym za free.
Tak samo mam oryginalny win7 bez service packa i powiem ,że bez tego sp system o wiele żwawiej pracuje i to naprawdę o wiele szybciej jakby całkiem inny komp człowiek miał czy coś podkręcił,ale cóż niestety chcąc nie chcąc muszę mieć tego sp,bo inaczej niektóre programy nie działają czy np.nie zainstaluje antywirusa itp.