21.04.2013, 07:53
Zainstalowałem to cudo wczoraj. Na VBox z systemem Win XP 32 bit. Program zainstalował się bezproblemowo, nie było żadnych zawiech. Rozpakowałem paczkę z ponad 400 malware, oczywiście z przed kilku dni, następnie kilka pojedynczych archiwów z pojedyńczymi malware. Obecnie ciężko jest coś powiedzieć, bo testy trwają Pierwsze spostrzeżenie to otwierając folder z malware, nie mogłem uruchomić żadnego malware, program prawdopodobnie blokuje pliki do czasu ich przeanalizowania, i po jakimś czasie zmienia im rozszerzenia. Pewnie tym co wykrył w nich malware. Dzisiaj pobrałem świeżą paczkę i w większości plików to samo, są blokowane. Było chyba z pięć co miały normalne ikonki (bo większość ma tylko okienka aplikacji ), więc je uruchomiłem i nie pokazał mi się komunikat o zablokowanym pliku. Hmmm.... Comodo Killswitch nic nie pokazuje w procesach, więc podejrzewam, że zostały one zablokowane. Był jeden instalator, który się uruchomił i zainstalował coś na dysku. Lecz po wejściu do folderu, nie ma żadnej aplikacji, tylko pliki txt i grafiki. sprawdziłem też dwa pliki exe wyciągnięte z mniej znanych aplikacji, i tu akurat program dopuszcza je. Na razie jest za mało testów, aby powiedzieć coś więcej.
Dla mnie pierwsze wrażenie jest dobre. Nie wykrzaczył się jak to piszą inni. Obecna wada to czas sprawdzania pliku. Ale na normalnie uzywanym komputerze nie ma setek malware, więc nie będzie zauważalne jego działanie
Dla mnie pierwsze wrażenie jest dobre. Nie wykrzaczył się jak to piszą inni. Obecna wada to czas sprawdzania pliku. Ale na normalnie uzywanym komputerze nie ma setek malware, więc nie będzie zauważalne jego działanie