06.01.2013, 02:37
Ciekawa informacja.
W sumie to nic nowego. Jak strzelanie z ust przez rurkę z długopisu kulką z namoczonego w ustach chleba z kanapki przygotowanej przez mamę lub rzucanie w ofiarę kulek śnieżnych – w każdej klasie jest taka dyżurna oferma, w którą można celować. Taki nieudacznik pokornie przyjmuje wszelkie upokorzenia, bo jest po prostu ofermą. Przypomnijcie sobie szkolne lata i znajdziecie tam hierarchię podobną do stada wilków lub gromady człekokształtnych małp. Osobnicy na szczycie są poważani.
Teraz możemy poznać jakieś statystyki.
Pewien eksperyment: Dziesięć kobiet i dziesięciu mężczyzn oznaczono liczbami od 1 do 10, które przytwierdzono im do czoła, w taki sposób, że nie mogli go widzieć. Jedynka oznaczała najgorszą wartość, 10 – najlepszą. Ustawiono ich naprzeciw siebie i mieli się dobrać w pary. Atrakcyjność seksualna, wygląd a także inne bardziej poważne sprawy – jak osobowość, poczucie humoru etc. nie miały znaczenia.
No i wynik był taki, że dobrali się w miarę równo. Na początku wszyscy poznawali wartość swojego „numerka”. Przy każdej 10 tłoczyły się kolejki. Osoba z dziesiątką mogła więc wybrać swój najlepszy odpowiednik. Reszta szukała kolejnego numeru – 9. Było to chaotyczne, ale się udało.
Pamiętam relację dziewczyny z numerem 3: podeszła do mężczyzny z numerem 10, ten jednak wybrał 10. Podeszła do dziewiątki i znowu została odrzucona. Jeszce kilka prób i trafiła na swoją trójkę.
W taki sposób sami umieszczamy się na jakiejś drabinie akceptacji społecznej i się z tym godzimy.
Art. 190a jest rzeczywiście nowością. Nie ma orzecznictwa sądów w tym zakresie. Znając nieco rzeczywistość sal sądowych – zagrożenie 3 lat pozbawienia wolności w praktyce przełoży się na 1 rok - w zawieszeniu. Czyli - żadna skuteczna kara.
Ale może się to zmienić, bo Katarzyna Tusk oskarżyła Łukasza Pendereckiego o stalking z tego właśnie artykułu. Sprawa jest głośna w mediach.
W sumie to nic nowego. Jak strzelanie z ust przez rurkę z długopisu kulką z namoczonego w ustach chleba z kanapki przygotowanej przez mamę lub rzucanie w ofiarę kulek śnieżnych – w każdej klasie jest taka dyżurna oferma, w którą można celować. Taki nieudacznik pokornie przyjmuje wszelkie upokorzenia, bo jest po prostu ofermą. Przypomnijcie sobie szkolne lata i znajdziecie tam hierarchię podobną do stada wilków lub gromady człekokształtnych małp. Osobnicy na szczycie są poważani.
Teraz możemy poznać jakieś statystyki.
Pewien eksperyment: Dziesięć kobiet i dziesięciu mężczyzn oznaczono liczbami od 1 do 10, które przytwierdzono im do czoła, w taki sposób, że nie mogli go widzieć. Jedynka oznaczała najgorszą wartość, 10 – najlepszą. Ustawiono ich naprzeciw siebie i mieli się dobrać w pary. Atrakcyjność seksualna, wygląd a także inne bardziej poważne sprawy – jak osobowość, poczucie humoru etc. nie miały znaczenia.
No i wynik był taki, że dobrali się w miarę równo. Na początku wszyscy poznawali wartość swojego „numerka”. Przy każdej 10 tłoczyły się kolejki. Osoba z dziesiątką mogła więc wybrać swój najlepszy odpowiednik. Reszta szukała kolejnego numeru – 9. Było to chaotyczne, ale się udało.
Pamiętam relację dziewczyny z numerem 3: podeszła do mężczyzny z numerem 10, ten jednak wybrał 10. Podeszła do dziewiątki i znowu została odrzucona. Jeszce kilka prób i trafiła na swoją trójkę.
W taki sposób sami umieszczamy się na jakiejś drabinie akceptacji społecznej i się z tym godzimy.
Art. 190a jest rzeczywiście nowością. Nie ma orzecznictwa sądów w tym zakresie. Znając nieco rzeczywistość sal sądowych – zagrożenie 3 lat pozbawienia wolności w praktyce przełoży się na 1 rok - w zawieszeniu. Czyli - żadna skuteczna kara.
Ale może się to zmienić, bo Katarzyna Tusk oskarżyła Łukasza Pendereckiego o stalking z tego właśnie artykułu. Sprawa jest głośna w mediach.
Podwójne dno polega na tym, że ukrywa trzecie i czwarte...