Recenzja Logitech Anywhere MX
#1
W moim poprzednim artykule

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

– jak się ostatecznie okazało, zakup nie okazał się specjalnie udany, ponieważ produkt nie spełniał głównych wymagań jakie mu narzuciłem. Co prawda było ich dosyć sporo i można mnie uznać za osobę zbyt wymagającą, ale niektóre potknięcia myszki od Microsoftu były dla mnie zbyt odczuwalne, abym mógł je zaakceptować. Myszka działała więc u mnie niecały miesiąc, po tym czasie ją sprzedałem i postanowiłem zakupić coś innego. Tym razem postanowiłem znacznie mocniej opierać się na opiniach innych użytkowników, no i nie oszczędzać przesadnie, bo raz już “zaoszczędziłem” i nie wyszło z tego nic dobrego.


Wątpliwości przy wyborze
Moje poprzednie typowanie zakończyło się wyrzuceniem z listy propozycji wszystkiego oprócz myszy MS, postanowiłem więc dać tym “skreślonym” jeszcze jedną szansę. Na pierwszy ogień poszedł unowocześniony LX8, ale gdy przypomniałem sobie uszkodzoną rolkę w moim poprzednim modelu, zrezygnowałem. Nad wyraz dobre opinie zbierała mysz Logitech VX Nano, jednak rolka w której nie ma trzeciego przycisku (znajduje się on pod rolką) wydawała mi się wynalazkiem dla szaleńców. Niestety okazało się, że praktycznie nic innego mi nie pasuje… Postanowiłem więc spróbować, w najgorszym wypadku mógłbym nie naruszając pudełka “przymierzyć” myszkę no i sprawdzić, czy dodatkowy ruch konieczny do naciśnięcia środkowego przycisku jest aż tak niekomfortowy jak mi się wydaje. Gdy szukałem dobrej oferty trafiłem na coś nietypowego – w cenie VX Nano miałem okazję nabyć Logitecha Anywhere MX – przeglądałem i opinie o tym gryzoniu, które w większości były bardzo pozytywne i często były to osoby które zrobiły “update” z VX Nano do Anywhere, a które bardzo dobrze oceniały wykonanie myszki. Niestety gdy zobaczyłem cenę, która mocno przekracza 200zł, postanowiłem o niej zapomnieć. Możliwość zakupu Anywhere o którym wiedziałem jeszcze mniej, za podobną cenę wydawała się irracjonalna. Postanowiłem jednak zaryzykować.


Wrażenia z użytkowania
Po kilku dniach otrzymałem paczkę z kompletnym zestawem. W nieco przygniecionym i startym pudełku znajdowała się nieco szeroka mysz, futerał zabezpieczający ją przy transporcie (nie polecam próbować testów upadkowych po włożeniu do niego gryzonia, możliwe że tego nie przeżyje), wykonany z delikatnego materiału,“nano”-odbiornik pod USB, płyta z oprogramowaniem Logitech SetPoint, 2 baterie AA marki Duracell (jak widać, ta firma ma jakiś monopol na zasilanie myszek), a także instrukcja, informacje o pomocy technicznej i tego typu karteczki których nikt nie czyta. Wymieniam te wszystkie rzeczy, bo mysz “na oko” wydawała się nieźle pasować, a więc postanowiłem wszystko rozpakować. Nie rozczulałem się nad nadajnikiem: jest niewielki, nie przeszkadza, działa. Faktyczne jej użycie tylko to potwierdziło, myszka świetnie leży w dłoni. Jakość użytych materiałów stoi na bardzo wysokim poziomie: boki są pokryte cienką warstwą gumy, reszta to głównie elementy plastikowe, lecz są również i metalowe (rolka, przedni “rowek” z rolką oraz przyciskiem środkowym). Mogłoby się wydawać, że plastik to zło konieczne, ale w wypadku Anywhere jest on miły w dotyku, nawet na spodniej stronie myszki, gdzie najczęściej producent może nieco oszczędzić. Spasowanie całości nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, nic nie skrzypi, nic się “samo z siebie” nie rusza. Nawet przy podniesieniu myszki w powietrze i machaniu nią, słychać jedynie delikatne dźwięki ruszających się części mechanicznych rolki. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to widoczna linia złączenia plastiku na tylnej części myszki – może przesadzam, ale moim zdaniem zbyt bardzo rzuca się to w oczy gdy weźmiemy pod uwagę wszystkie poprzednie zalety.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Tak jak już pisałem, myszka jest dosyć szeroka, niemniej niezbyt wysoka i pod względem długości raczej średnia, używany przeze mnie wcześniej LX8 jest nieco dłuższy. Z lewej strony znajdują się dwa dodatkowe przyciski funkcyjne pełniące rolę szybkiego przechodzenia wstecz / dalej. Są one umiejscowione dosyć centralnie, dzięki czemu możemy bardzo szybko używać ich bez nadwyrężania kciuka – najczęściej używane przeze mnie myszki mają takie dodatki ale są one umiejscowione tak feralnie, że przyciski pozostają nieużywane. W tym przypadku jest jednak inaczej. Pośrodku znajduje się dioda informująca o stanie baterii przy uruchamianiu myszy, a także środkowy przycisk. Wbrew temu co sądziłem, jego usunięcie z rolki wcale nie eliminuje go z użycia – przyzwyczajenie się do nowego układu zajęło mi co prawda kilka dni, jednakże teraz nie stanowi żadnego problemu i gdy trzymam zwykłą myszkę doznaję dziwnego uczucia tj. “czegoś mi tu brakuje…”. Konieczność “cofnięcia” palca w celu np. otworzenia linku w nowej karcie nie stanowi żadnego utrudnienia i nie jest odczuwalne jako coś nienaturalne. Pewien problem pojawia się natomiast w grach, w których przycisk ten służy do dokładnego celowania, wtedy jest to niewygodne. Niemniej gram raczej niewiele, więc nie jest to dla mnie takie istotne. Niżej jest już tylko rolka, która jest prawdziwym mistrzostwem. Po pierwsze, umożliwia pracę w dwóch trybach: standardowy to praca krokowa z odpowiednim oporem, drugi to natomiast tryb bez-oporowy, który przydaje się przy długich arkuszach kalkulacyjnych czy płynnym przewijaniu. Po drugie, jej wykonanie to naprawdę coś co zasługuje na pochwałę . Jest ona głównie metalowa, “ząbki” oporowe są wykonane z gumy, równie dobrej co na bokach myszki. Rolka umożliwia przewijanie zarówno w pionie jak i poziomie.

Spód myszki to przede wszystkim cztery, sporych rozmiarów ślizgacze. Zapewniają one naprawdę wysoką precyzję i wygodę bez użycia jakiejkolwiek podkładki, bo tak od dłuższego czasu używam myszki przy komputerze. Centralnie umieszczony jest sensor w technologii DarkField, która umożliwia według producenta pracę nawet na szkle, o ile ma ono minimum 4mm grubości. Szczerze mówiąc, faktu tego nie sprawdzałem. Z tego co udało mi się wynaleźć, jego rozdzielczość to “zaledwie” 800dpi – niech was jednak nie zrażą liczby, bo jest to w zupełności wystarczające do bardzo precyzyjnej pracy i często zapewnia znacznie większy komfort niż myszki mające 1600 czy więcej dpi. Sensor “ukryty” jest za specjalnym zatrzaskiem, który pełni zarazem rolę włącznika myszki. Gdy sensor jest zakryty, mysz nie pobiera prądu. Proste i skuteczne. Po jego odkryciu mysz musi jednak poświęcić chwilkę na “załapanie” połączenia. Dolna część myszy może zostać ściągnięta, skrywa ona miejsca na dwie baterie AA (Anywhere pracuje również poprawnie przy zamontowanej tylko jednej baterii), a także odbiornik. Przyznam szczerze, że takie ulokowanie miejsca na ten ostatni element nie jest zbyt trafione: o wiele lepiej rozwiązano to w myszy Microsoftu, bo nie wymagało to “demontażu” czegokolwiek, acz należy pamiętać, że tam używana była tylko jedna bateria i mogła mieć dla siebie inne miejsce i inny zatrzask. Sama prądożerność gryzonia nie jest idealna – obie oryginalne baterie wyczerpałem po niecałym miesiącu użytkowania. Jest to wynik znacznie lepszy niż Microsoft Wireless 4000, ale niestety nadal daleki od wcześniej przeze mnie używanej Microsoft Wireless 3000.


Dodatkowe oprogramowanie
Do działania mysz wymaga jedynie zasilania oraz wpiętego do komputera nadajnika USB. Jego zasięg według producenta to 5m. Na nieco mniejszym dystansie (nie było możliwości sprawdzenia na deklarowanym) mysz pracowała bezproblemowo. Możliwe jest użycie dodatkowego oprogramowania SetPoint, dzięki któremu możemy zaprogramować wszystkie przyciski, zmienić czułość urządzenia czy też sprawdzić stan baterii. Oprogramowanie dostępne na płycie jest oczywiście nieco nieaktualne, ze strony firmy Logitech pobrać można niewielki plik, który automatycznie pobierze potrzebne składniki w zależności od tego czy nasz system jest 32 czy 64-bitowy. Mimo wszystko nie polecam instalacji tego pakietu – zaraz po instalacji zmienia on środkowy przycisk w przełącznik aplikacji (co można przywrócić zmieniając ustawienia), a także czułość urządzenia. Logitech po zainstalowaniu tego programu domyślnie włącza lekkie przyśpieszenie aktywne przy nieco bardziej agresywnych ruchach, jak dla mnie okazało się ono jednak na tyle niewygodne, że postanowiłem nie szukać ustawień podobnych do fabrycznego, lecz usunąć cały pakiet.

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]


Dla osób korzystających z dużej ilości sprzętu z tej firmy SetPoint może się jednak okazać przydatny. Dzięki temu że odbiornik korzysta z technologii Unifying, możliwe jest podłączenie do niego aż sześciu różnych urządzeń w tym samym czasie, oczywiście o ile są z nim zgodne i pracują na częstotliwości 2.4 GHz. Wydaje mi się to naprawdę ciekawym rozwiązaniem, ponieważ używając tylko jednego portu USB w komputerze, mogę śmiało podłączyć bez użycia jakichkolwiek kabli mysz, dodatkową klawiaturę czy też konsolę numeryczną. Szkoda nieco, że obsługa ogranicza się do tych dwóch typów urządzeń, moim zdaniem przydałaby się możliwość podłączenia kamery, czy też głośników, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić 3 myszek i 3 klawiatur podłączonych do jednego komputera.


Podsumowanie
Używam Logitech Anywhere MX już przez jakiś czas i chyba szybko się z nią nie rozstanę. Po zakupie tej myszki dowiedziałem się, albo raczej przypomniałem z czego wynikają ceny takich produktów: jest to sprzęt o wiele wyższej jakości i o zupełnie innej klasie, aniżeli tańsze odpowiedniki. Zapewne za mniejszą kwotę niż ta, za którą możemy kupić tego gryziona w większości sklepów da się znaleźć również coś innego ciekawego, ale ja swojego wyboru nie żałuję – zaryzykowałem bo trafiła się okazje i chyba trafiłem w dziesiątkę. Teraz pozostaje mi jedynie wierzyć, że mysz będzie dobrze działać przez przynajmniej półtora roku, bo jeżeli tego nie zrobi, nie zostawię na niej suchej nitki. Ostateczna konkluzja: jeżeli szukacie dobrej myszki bezprzewodowej, nie boicie się “egzotycznych” rozwiązań i możecie nieco wydać lub traficie na okazję, nie wahajcie się i bierzcie Anywhere MX w ciemno. Naprawdę warto!
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 30.09.2011, 08:15
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Creer - 30.09.2011, 17:09
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez polak900 - 30.09.2011, 17:45
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 13.11.2011, 11:41
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Creer - 30.12.2011, 20:59
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez polak900 - 30.12.2011, 21:03
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Creer - 30.12.2011, 21:05
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 30.12.2011, 23:18
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez polak900 - 30.12.2011, 23:43
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Creer - 31.12.2011, 11:02
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 31.12.2011, 11:21
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Flash999 - 31.12.2011, 11:39
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Eru - 31.12.2011, 12:21
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Creer - 31.12.2011, 12:46
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 12.03.2012, 18:59
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Apocalypse - 13.03.2012, 07:45
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 13.03.2012, 09:26
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez korbennn - 13.03.2012, 11:29
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Apocalypse - 13.03.2012, 11:40
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez glaniu - 18.08.2012, 22:55
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 18.08.2012, 23:20
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez tommyklab - 19.08.2012, 01:20
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 21.02.2013, 00:15
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez ktośtam - 21.02.2013, 07:19
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Apocalypse - 21.02.2013, 13:05
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 21.02.2013, 13:08
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Apocalypse - 21.02.2013, 13:38
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Creer - 25.02.2013, 21:10
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Konto usunięte - 25.02.2013, 21:23
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez polak900 - 25.02.2013, 22:08
Re: Recenzja Logitech Anywhere MX - przez Creer - 06.07.2014, 18:34

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości