Programy pobieram głównie z repozytorium dystrybucji Gnu/Linuksa, więc im ufam, że nie jest to złośliwe oprogramowanie, chociaż oczywiście mogą zawierać błędy.
Pliki, które nie są programami wczytuję do programów do tego przeznaczonych: odtwarzacze plików multimedialnych, przeglądarki PDF. Na nich mam różne zabezpieczenia, raz to AppArmor, innym razem Firejail jeszcze innym oddzielne konto użytkownika.
Pliki, które nie są programami wczytuję do programów do tego przeznaczonych: odtwarzacze plików multimedialnych, przeglądarki PDF. Na nich mam różne zabezpieczenia, raz to AppArmor, innym razem Firejail jeszcze innym oddzielne konto użytkownika.